Dziękuję wam za liczne podpowiedzi odnośnie moich planowanych spotkań z czytelnikami! Nie wiedziałam na przykład że moje Grajewo, w którym się wychowałam mnie czyta i chce spotkania. Miło mi niezmiernie!
Dziękuję za wszystkie propozycje i zaproszenia na kawę, tarasy, noclegi i wspólne spacery 🙂 Jesteście wszystkie bardzo kochane!
Niestety nie mogę być we wszystkich miastach o których wspomniałyście.
Ale z czasu, w którym będę w Polsce, wycisnę ile się da.
W maju zorganizuję dwa spotkania – w Białymstoku i w moim rodzinnym Grajewie. Będzie to prawdopodobnie 25 i 27 maja. Szczegóły już niedługo.
W czerwcu przylatuję na dwutygodniowe wakacje do rodziny i w między czasie chcę się również spotkać z Wami.
Postanowiłam że będą to kolejne dwa spotkania – jedno w Warszawie (ok. 23 czerwca) a drugie w Krakowie (prawdopodobnie 30 czerwca) Przykro mi że zachodnią część Polski pominęłam. Serce mi pęka bo tak bardzo bym chciała Was wszystkich uściskach… Niestety fizycznie nie będę w stanie tego wszystkiego ogarnąć.
Biletem wstępu na takie spotkania będzie moja nowa książka. Możecie przyjechać już z książką lub kupić ją na miejscu. Oczywiście więcej szczegółów podam bliżej spotkań.
Tak się bardzo cieszę! Choć i stresuję! Bo wy sobie może coś wyobrażacie. Jakoś mnie postrzegacie, coś myślicie… A tu stanie przed wami taka metr pięćdziesiąt pięć, niepozorna dziewczyna i jąkając się coś tam będzie mówić bez sensu pewnie…
No nic. W życiu wyzwania są potrzebne. I oczywiście z każdym sobie poradzę znakomicie! Prawda? Prawda!
Chcę też żebyście wiedzieli, że te spotkania nie będą spotkaniami z wybitnym autorem na piedestale. Po pierwsze wybitna to ja jestem ale w ogarnianiu swojego gospodarstwa i odkurzaniu chałupy. A po drugie organizuję je po to, żeby spotkać się z Wami. Żeby poznać moich czytelników, uściskać ich, popsuć im każde zdjęcie, które będą próbowali zrobić 😉 – jestem mega niefotogeniczna! Żeby przez chwilę poczuć się bliżej tych, którzy znajdują w tym zabieganym świecie czas by mnie czytać.
Ściskam. Lecę robić, co zrobić trzeba. A za dzień czy dwa może w końcu napiszę porządny post!
5 komentarzy
Haha:-) pamiętaj, że ze spraw wybitnych, to my Cię w wybitnie nie piedestałowych miejscach i czasie czytamy, na przykład między zmywaniem makijażu z lewego i prawego oka, jak u mnie teraz… Bo ta chwila na Twój blog, post to odruch, jest i już. A potem ta druga, to refleksje… I tak będzie ze spotkaniami. Spontanicznie, na żywo. Ochloniemy po powrocie do domu:-)
Do zobaczenia!:-)
cieszę się że będziesz Aniu 🙂
Kraków! To jest tak realne, że nie mogę w to uwierzyć! Dwie książki będę miała do podpisania przez Ciebie 🙂 A może i więcej. Sama nie wiem kto jeszcze zostanie przeze mnie obdarowany Twoją twórczością 🙂 Strasznie się cieszę! Jak piany królik jeśli jesteś w stanie sobie wyobrazić takiego królika 😉 Rozsadzi mnie z tej radości!
Proszę napisz coś więcej o wstępie na spotkanie, bo zakładam, że liczba miejsc będzie ograniczona.. Albo wyprowadź mnie z błędu 😉
Pozdrawiam Cię serdecznie z mroźnych Bieszczad… :*:*:*:*
Kraków…. hmmmm…. będzie do dla mnie wyprawa, ale nie mogę przepuścić takiej okazji! 😀 Pozdrawiam 🙂
Może się uda 🙂